Forum Bdsm Fotki Filmy Rozmowy i nie tylko...
Forum o BDSM i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szukająca związku opartego o DD i BDSM.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bdsm Fotki Filmy Rozmowy i nie tylko... Strona Główna -> Anonse
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Realna




Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:00, 17 Sie 2010    Temat postu: Szukająca związku opartego o DD i BDSM.

Nieaktualne, znalazłam. Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Realna dnia Czw 17:27, 26 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SpankMaster27
Gość






PostWysłany: Śro 3:39, 25 Sie 2010    Temat postu:

Proponuję poznać znaczenie słowa "sadyzm". Rozumiem, co masz na myśli, ale używaż słów od rzeczy. Nikt nie będzie dominował w związku bdsm, jeśli nie jest sadystą. Jak zaproponujesz zabawę bdsm przeciętnemu facetowi, to albo przestraszy się i ucieknie, albo uzna Cię za nienormalną i też ucieknie.
Powrót do góry
MichuTwójPan
Początkujący



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:13, 26 Sie 2010    Temat postu:

Cytat:
Nikt nie będzie dominował w związku bdsm, jeśli nie jest sadystą


Gówno prawda, przyjacielu. Proponuję tobie zapoznać się z terminami i nabrać doświadczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SpankMaster27
Gość






PostWysłany: Pią 0:02, 27 Sie 2010    Temat postu:

Przeciwnie - sam powinieneś się doszkolić. Wszelkie zjawiska związane z czynnym bdsm, jeśli mają dawać satysfakcję, zakładają sadyzm strony dominującej.

Zapewne mylisz pojęcia i wydaje Ci się, że sadyzm to dominacja pozbawiona granic, chęć bezmyślnego krzywdzenia innych, bez względu na ich uczucia. Otóż to bzdura.
Powrót do góry
SpankMaster27
Gość






PostWysłany: Pią 0:06, 27 Sie 2010    Temat postu:

PS. Wytłumacz to sobie w ten sposób. Jeśli przyjmiesz, że sadystę po prostu cieszy ból i cierpienie, to powinieneś uznać, że czerpie satysfakcję z bólu głowy innej osoby. Tak jednak nie jest. Sadystę podnieca kontrola, uległość drugiej strony itp.

I to jest niezbędne w bdsm. Sadyzm to nie zaraz igły itp. Już chęć dawnia klapsów jest sadystyczna. Nie łudź się.
Powrót do góry
MichuTwójPan
Początkujący



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:50, 27 Sie 2010    Temat postu:

Widocznie mamy inną definicję słowa "sadyzm".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sky
Początkujący



Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:36, 18 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Nikt nie będzie dominował w związku bdsm, jeśli nie jest sadystą.


Bzdura.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SpankMaster27
Gość






PostWysłany: Nie 1:09, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Żadna bzdura. Zdolność ludzi do samooszustwa jest zatrważająca. Najwidoczniej nigdy nie rozmawialiście z osobą, która nie ma skłonności sadystycznych, a okazało się, że jej partner/partnerka chce ulegać.
Powrót do góry
Sky
Początkujący



Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:07, 20 Wrz 2010    Temat postu:

skoro dominuje to na pewno sadysta?
widac ze bdsm znasz tylko z internetu. na zywo migiem byc poczul roznice.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MasterMX
Początkujący



Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:10, 20 Wrz 2010    Temat postu:

Zatrwożony samooszustwem ludzi SpankMasterze27 definicja sadyzmu jest jednoznaczna. Na przykład Wikipedia podaje "Sadyzm − rodzaj zaburzenia seksualnego (parafilii), w którym jednostka odczuwa podniecenie seksualne w wyniku zadawaniu partnerowi fizycznego i psychicznego bólu oraz upokarzania go." Można dominować nad uległą kobietą nie zadając jej ani fizycznego ani psychicznego bólu i oczywiście bez jej upokarzania.
W większości przypadków spankerom marzy się, że są dominującymi, a w rzeczywistości bardzo często są maszynkami do lania tyłka w odpowiedni sposób.
To że trzymasz bat w ręku nie czyni z Ciebie faceta dominującego, może co
najwyżej woźnicę Wink. Trzymasz ten bat, bo ona tego chce i to akceptuje i tego potrzebuje, więc kto tu tak naprawdę dominuje... Robisz to na co ona ma ochotę, a że przy okazji podnieca Ciebie widok zbitych pośladków, to się fajnie składa.
Dla faceta dominującego ten przykładowy bat jest tylko jednym w wielu narzędzi,
które może ale nie musi stosować i to on decyduje kiedy i jak to nastąpi i czy w ogóle nastąpi (nawet jeśli ona to lubi). Dominujący ma pewien cel: czasem jest to po prostu dobra zabawa, a czasem coś więcej. Na pewno nie jest tym celem ani oglądanie czerwonego tyłka ani sam wytrysk np. w gardło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SpankMaster27
Gość






PostWysłany: Wto 1:42, 21 Wrz 2010    Temat postu:

1. Definicja sadyzmu nie jest jednoznaczna. Są rózne jego definicje; zbieżene w pewnej mierze, ale nie całkowicie.

2. Rozmawiamy o realcji bdsm. Nie o tym, czy można dominować z zimną krwią, bez żadnego emocjonalnego zaangażowania, niejako automatycznie. Bo można. Tylko to nie będzie żaden związek. Żeby był to związek musi istnieć zaangażowanie i obustronna satysfakcja. Ergo - osoba dominująca musi czerpać satysfakcję z tego, że dominuje. Powtarzam - z tego, że dominuje, a nie np. z tego, że. idzie jej coraz lepiej w jakimś zakresie czynności seksualnych, które w gruncie rzeczy są jej obojętne, albo wręcz skrajnie odpychające (a za takie biorą bdsm osoby nie mające skłonności sadystycznych).

Czerpanie satysfakcji z dominacji nad partnerem seksualnym jest sensu stricto sadystyczne. Bo sadyzm to nie jakaś żądza krwi, a żądza kontroli, podporządkowania sobie drugiej osoby. Definicja z Wikipedii jest opisowa, nie zawiera psychologicznej podbudowy: a w tej się stwierdza, że właśnie chodzi o kontrolę, o podporządkowanie sobie, o świadomość decydowania.

Można definicję sadyzmu ograniczyć do tego, że jest to tego typu żądza, zakładająca jednak brak zgody drugiej strony. To jednak jest właśnie samooszustwo. W bdsm bowiem chodzi w istocie o to samo. Owszem, mamy ustalone granice, ale cała zabawa polega na ich stopniowym przesuwaniu. Przede wszystkim zaś strona uległa, dostając np. lanie, wcale nie wzdycha z rozkoszy (jak to pokazują niektóre debilne filmiki), lecz odczuwa ból jako rzecz fizycznie nieprzyjemną (o czym wie dominuujący), której chciałaby się pozbyć, ale - ponieważ jest uległa - na poziomie czysto psychologicznym, szczególnie po fakcie, czyni z tego, że nie chce, ale "musi", "zasługuje", "była niegrzeczna" podnietę. W istocie w bdsm mamy zatem zawsze moment "wbrew woli", ujęty jednak w szersze granice "zgodnie z wolą". Imho bzdurą by jednak było twierdzić, że tylko przez to, raptem nie mamy do czynienia ze skłonnościami sadystycznymi.

BDSM to sadyzm, tylko wyedukowany, pod kontrolą, psychologicznie przepracowany. Przypomnę może, że sam skrót BDSM oznacza Bondage, Domination, Sadism, Masochism.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 2:10, 21 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Na przykład Wikipedia podaje "Sadyzm − rodzaj zaburzenia seksualnego (parafilii), w którym jednostka odczuwa podniecenie seksualne w wyniku zadawaniu partnerowi fizycznego i psychicznego bólu oraz upokarzania go." Można dominować nad uległą kobietą nie zadając jej ani fizycznego ani psychicznego bólu i oczywiście bez jej upokarzania.


Skomentuję jeszcze ten fragment. Otóż nie można! Już na pewno nie jeśli mamy to nazywać bdsm, ale pomińmy to.

Chodzi o to, że ta definicja ujmuje rzecz z zewnątrz, opisowo. Czysto opisowo, to, że czerpiesz satysfakcję z kontroli, wygląda tak, że czerpiesz satysfakcję z upokarzania, albo bólu psychicznego (umniejszania znaczenia drugiej osoby).

Nakładasz na to kwestie związane z faktem, iż bdsm jest dobrowolne (znasz psychologię bdsm od wewnątrz) i już Ci się wydaje, że nie podpadasz pod tę definicję.

Dodaj zatem definicję masochizmu: czerpanie satysfakcji seksualnej z doznawania bólu fizycznego i psychologicznego czy upokorzenia. Zestaw te definicje i masz swoją bdsm-ową dobrowolność i związaną z nią zmianę odcieni znaczeń; odczucie, że już się pod te definicje nie podpada.

Fakt jednak jest taki, że owszem - w pełni się podpada. Bo dobrowolność nie eleminuje znaczeń niesionych przez sadyzm i masochizm, jedynie je edukuje. Np. jeśli dominujący jest normalny, to nie zada uległej realnego bólu psychicznego tzn. takiego, który naprawdę by ją skrzywdził, ale lubi się np. z uległa droczyć, czy w akceptowalnych granicach zawstydzić itp. To jest nadal ból psychologiczny, znoszony jednak w skutkach przez jej uległość. Wszystko zmienia się w grę, która może być wielce satysfakcjonująca dla obu stron, ale to nie oznacza, że nie ma w tym sadyzmu, czy masochizmu. Są stale obecne.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 2:27, 21 Wrz 2010    Temat postu:

UPDATE:

"Dodaj zatem definicję masochizmu: czerpanie satysfakcji seksualnej z doznawania bólu fizycznego i psychologicznego czy upokorzenia. Zestaw te definicje i masz swoją bdsm-ową dobrowolność i związaną z nią zmianę odcieni znaczeń; odczucie, że już się pod te definicje nie podpada. Tylko, że ono wynika z zestawienie tych definicji Smile Właśnie z tego, że bdsm jest związkiem sadysty/ki i mosochisty/ki."
Powrót do góry
MasterMX
Początkujący



Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:29, 21 Wrz 2010    Temat postu:

Ilu ludzi tyle teorii, a jak jeszcze trafi się na dobrego socjotechnika to człowiek gotów jest uwierzyć, że fotel bujany to helikopter.

Odlejmy wodę i bełkot i poszukajmy sensu. Podałem definicję sadyzmu na podstawie Wikipedii. Mówisz, że jest wiele różnych definicji. OK, załóżmy, że tak jest. W takim razie podaj swoją definicję w zwięzły sposób, skoro chcesz naukowej dyskusji.

Odnoszę wrażenie, że podstaw Twojego "rozumowania" leży nieszczęsne zestawienie czterech literek BDSM. Proponuję zapoznać się z genezą powstania tego skrótu. Podpowiem, że BDSM to worek przeróżnych zachowań seksualnych uważanych przez ogół społeczeństwa za co najmniej dziwne. To pewien konsensus ludzi inaczej czujących, odważnych i wyzwolonych seksualnie, żeby połączyć siły, wymieniać doświadczenia i wspólnie móc przeciwstawiać się ciemnocie.

Każda modna idea szybko znajduje swoich wspaniałych ideologów, zwinnych socjotechników, którzy swoje subiektywne sądy przekazują reszcie jako prawdy objawione. Problem w tym, że taką ciemnotę można
wciskać waniliowym albo marzycielom bez doświadczenia.
Gdy trafisz na osobę z doświadczeniem, będziesz się wił jak piskorz przykuty nożem za ogon do dechy.

Bawię się w to od ponad dwudziestu lat. Gdy zaczynałem w Internecie nie
było ani jednej polskojęzycznej strony WWW, nie tylko na ten temat, ale
w ogóle na jakikolwiek temat.

Chcesz dyskusji, proszę bardzo. Twoją tezę już znamy. Założenia: definicja sadyzmu i dominacji - moją już znasz, swojej nie podałeś. Definicja powinna być jasna dla średnio inteligentnego zjadacza chleba.
Potem oczekuję logicznego wywodu, który udowodni Twoją tezę, a na koniec przydałyby się przykłady praktyczne.

Na koniec kilka wskazówek:
- osoba uległa niekoniecznie musi być masochistą/tką,
- masochista/tka niekoniecznie musi być osobą uległą, czyli czerpiącą przyjemność z bycia uległą
- osoba dominująca niekoniecznie musi być sadystą w pojęciu BDSM
- sadysta niekoniecznie musi być osobą dominującą, czyli czerpiącą przyjemność z dominacji nad osobą uległą
- dominacja nie musi oznaczać zadawanie bólu
- sprawowanie kontroli nad osobą uległą nie musi mieć jakiegokolwiek związku z sadyzmem.

Trochę ta dyskusja przypomina mi rozmowę między synem a ojcem, w której syn próbuje wytłumaczyć ojcu jak się dzieci robi. Bez obrazy.

Twierdzisz Panie Teoretyku, że nie można dominować nad uległą kobietą nie zadając jej ani fizycznego ani psychicznego bólu i oczywiście bez jej upokarzania, czyli innymi słowy nie można doprowadzić do tego aby osoba uległa odczuwała przyjemność z bycia zdominowaną jeżeli równocześnie nie zadaje się jej fizycznego lub psychicznego bólu.

Przeczytaj sobie poprzednie zdanie ze trzy razy. Jeśli nadal nie widzisz, że to absurd, nie czujesz tego, odpuść rolę mędrca bdsmowego i zajmij się swoim spankingiem. Do szczęścia wcale Ci nie jest potrzebna dominacja. Nie zaczarujesz świata swoimi słowami, nigdy nie będzie taki jak byś chciał żeby był. Wypada się pogodzić z tym, że są pewne prawdy, których niektórzy nigdy nie pojmą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 17:12, 21 Wrz 2010    Temat postu: SpankMaster27

1. Nim będziesz zabiegał o odlanie wody i bełkotu, wpierw postaraj się zrozumieć, co się do Ciebie pisze. Bo najwidoczniej nie rozumiesz, skoro oczekujesz mojej definicji sadyzmu i masochizmu: wykazałem, że Twoje definicje dokładnie wpisują się we wszelkie zachowania bdsm-owe i - w związku z tym - inne definicje nie są w tej dyskusji potrzebne.

2. Wynurzenia o doświadczeniu (sic!), pominę milczeniem. Możesz sobie coś robić i przez 50 lat, ale bezmyślnie. Niewykluczone też, że sam wmówiłeś w siebie ciemnotę, a nie ktoś ją w Ciebie wmawia, a to z tego względu, by się lepiej czuć sam z sobą.

3.

a) osoba uległa niekoniecznie musi być masochistą/tką

Otóż musi, bo uległość, jako oddawanie inicjatywy drugiej osobie, a wyzbywanie się własnej, oraz czerpanie z tego satysfakcji, to właśnie zachowanie masochistyczne. Nie istnieje sadyzm czy masochizm nie podbudowany psychologicznie.

b) masochista/tka niekoniecznie musi być osobą uległą, czyli czerpiącą przyjemność z bycia uległą

Otóż to jest właśnie fałsz. W ten czy inny sposób musi. Nie istnieje nie podbudowana psychologicznie przyjemność bólu itp. Sam ból nigdy i dla nikogo nie jest przyjemny. Uległość może być zamknięta we własnym "świecie". nie wychodzić w stronę myśli o osobie dominującej, podporządkowaniu jej, wtedy bywa np. przyjemnością zeszmacenia, ale nadal jest to uległość. Tylko podkreślona jest strona ujmowania inicjatywy własnej, a nie oddawania inicjatywy drugiej osobie.

To samo się tyczy wszystkich pozostałych punktów. Prawdziwe są tylko dwa (3. i 5.). Pozostałe to legendy wynikające z niezrozumienia psychologii.

Chcesz skrajności: otóż nawet morderca, czy gwałciciel, chce dominować, a mord czy gwałt jest tylko chorym wyrazem żądzy dominacji spaczonej jednostki.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bdsm Fotki Filmy Rozmowy i nie tylko... Strona Główna -> Anonse Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin